Fani Taylor Swift oskarżają ją o wykorzystanie AI w promocji albumu. W sieci zawrzało.
Nowa kampania promocyjna albumu Taylor Swift, zatytułowanego „The Life of a Showgirl”, wywołała burzę wśród jej fanów. W mediach społecznościowych zawrzało po tym, jak spostrzegawczy wielbiciele zaczęli wskazywać na elementy w materiałach wideo, które ich zdaniem zdradzają użycie generatywnej sztucznej inteligencji. Od znikających przedmiotów, przez niepasujące cienie, po groteskowe deformacje – fani argumentują, że to nie są zwykłe niedociągnięcia, ale dowody na to, że Swift poszła na skróty i wykorzystała AI.
Graficzka Marcela Lobo, oddana fanka Swift od 12 roku życia, twierdzi, że pierwszą rzeczą, która wzbudziła jej podejrzenia, była niska jakość wizualna. „To po prostu źle wyglądało. Cienie nie pasowały, okna i pianino wyglądały okropnie”, relacjonuje Lobo. Krytyczne komentarze zalały media społecznościowe, a w obronie Swift stanęli nie tylko fani, ale także badacze AI, którzy dostrzegli podobne nieprawidłowości. Wiele osób krytykuje użycie AI.
Swift na razie milczy, nie komentując zamieszania, co tylko podsyca spekulacje. Część fanów przypuszcza, że za produkcją wideo stoi CGI, inni są przekonani o wykorzystaniu AI. Ben Colman, dyrektor generalny Reality Defender, firmy zajmującej się wykrywaniem treści generowanych przez AI, uważa, że jest „bardzo prawdopodobne”, iż niektóre klipy promocyjne zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Wskazuje na zniekształcone i pozbawione sensu teksty w niektórych fragmentach jako jeden z dowodów.
Wykorzystanie AI w branży rozrywkowej i reklamie staje się coraz powszechniejsze, ale spotyka się z dezaprobatą artystów i fanów. Z badań Pew Research Center wynika, że blisko połowa respondentów mniej pozytywnie oceniłaby obraz, gdyby dowiedziała się, że został stworzony przez AI. Młodzi dorośli są jeszcze bardziej krytyczni wobec treści generowanych przez sztuczną inteligencję.
Znikające materiały promocyjne
W poniedziałek wiele materiałów promocyjnych „The Life of a Showgirl” zniknęło z YouTube, a niektóre posty na X (dawniej Twitterze) zawierające te wideo zostały usunięte. Co ciekawe, wyszukiwanie frazy „Taylor Swift AI” jest obecnie ograniczone na X, co wcześniej miało zapobiegać rozpowszechnianiu fałszywych, pornograficznych deepfake’ów z wizerunkiem piosenkarki.
#SwiftiesAgainstAI
W odpowiedzi na kontrowersje, fani Swift rozpoczęli akcję #SwiftiesAgainstAI w mediach społecznościowych, wyrażając swoje zaniepokojenie i wzywając artystkę do przeprosin, jeśli rzeczywiście wykorzystała AI do stworzenia materiałów promocyjnych. Ellie Schnitt, znana fanka Swift z ponad 500 tysiącami obserwujących na X, uważa, że milczenie artystki jest niedopuszczalne. „Usunięcie [wideo] to za mało” – napisała, oznaczając Swift i używając hashtagu #SwiftiesAgainstAI. „Wiesz z pierwszej ręki, jak szkodliwe mogą być obrazy generowane przez AI. Powinnaś wiedzieć lepiej, więc postaraj się”.
Schnitt podkreśla, że wykorzystanie AI byłoby sprzeczne z dotychczasową postawą Swift, która od lat walczy o prawa autorskie i uczciwe tantiemy. Piosenkarka sama padła ofiarą manipulacji AI, gdy jej wizerunek został wykorzystany w kampaniach politycznych i deepfake’ach. W ubiegłym roku, popierając Kamalę Harris w wyborach prezydenckich, Swift odniosła się do problemu fałszywych treści generowanych przez AI. „Niedawno dowiedziałam się, że AI z »mną« fałszywie popiera kandydaturę Donalda Trumpa na prezydenta. To wzbudziło moje obawy związane z AI i niebezpieczeństwami związanymi z rozpowszechnianiem dezinformacji” – napisała.
Fani zarzucają Swift hipokryzję, podkreślając negatywny wpływ AI na środowisko, krytyczne myślenie i rynek pracy dla artystów. Lobo, która również dołączyła do akcji #SwiftiesAgainstAI, uważa, że Swift nie skomentuje sprawy, obawiając się gniewu fanów. Przypomina, że w przeszłości artystka dbała o wysoką jakość swoich materiałów wideo, zatrudniając profesjonalne studia motion design, jak w przypadku teledysku do piosenki „Look What You Made Me Do” z 2017 roku.
AI zagraża artystom
„Wtedy, kiedy nie była jeszcze tak popularna jak teraz, dbała o to, aby zatrudnić kogoś, kto stworzy coś pięknego i starannie zrobionego” – mówi Lobo. „Moja praca jest zagrożona przez AI, a AI całkowicie lekceważy sztukę i zamienia ją w produkt”. Colman z Reality Defender zaznacza, że modele AI są szkolone na danych chronionych prawem autorskim, co budzi kontrowersje w świecie artystów.
Google, który współpracował ze Swift przy promocji albumu, promuje narzędzie do konwertowania zdjęć w krótkie filmy generowane przez AI. Pytanie, czy Swift użyła tego narzędzia i czy to zachęci fanów do korzystania z AI, pozostaje otwarte. Wydaje się, że plan mógł się nie powieść.
Dopóki Swift milczy, pozostaje nam spekulować, czy rzeczywiście wykorzystała AI w promocji swojego nowego albumu. Jedno jest pewne: jej fani są czujni i nie zamierzają tolerować braku szacunku dla sztuki i artystów.
